niedziela, 25 marca 2018

Kota i Szczota

No dzisiaj obie matki przegięły. Jako, że wiosna jest, to rzecz normalna, zaczęłam się lenić. Że co, że linieć? Tak, to też. No chodzi o to, że gubię mój bezcenny milusi, puchaty kociwłos w ilościach większych niż zwykle. I w związku z tym obie matki zaczęły mię nieszczęsną szczotkować na potęgę.
A ja się wkurzę i zeżrę szczotkę i się skończy to męczenie biednego kotka.


Precz ze szczotkowaniem!
Od odrobiny kociwłosa w kawie, herbacie i zupie nikt jeszcze nie umarł. Chyba...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz